Pewnie jesteście ciekawe, jak używałam hydrolatu?
Hydrolatu z róży białej używałam jako toniku do oczyszczania twarzy oraz jako mgiełka do spryskiwania buzi w upalne dni + jako mgiełka do włosów.
Hydrolat ma wiele zastosowań, ale głównie jest używany w serum, tonikach, mgiełkach i kremach.
Moje odczucia po użyciu? - Same pozytywy!
Orzeźwia i koi - po całym dniu przemycie buzi tym produktem to raj dla cery!
Łagodzi podrażnienia- widzę widoczne zmiany związane z znikaniem ranek po "zdrapywaniu" pryszczy (mam już taką manię) poza tym widocznie "usuwa" nie proszonych gości..
Kolejny wielki plus to zapach, który przenoszony na włosy w formie mgiełki, pozostawia na włosach przyjemny różany aromat.
Włosy także lekko nawilżone, nie elektryzują je i ładnie się błyszczą.
Cóż... mogę wymieniać i wymieniać same pozytywy stosowania produktu.
Stosuję go praktycznie codziennie i efekty są - WIELKIE!
Musicie same przetestować, polecam!
Niedługo trzeba zakupić kolejną buteleczkę - tym razem kupię większą!
Lubię hydrolaty ale tego jeszcze nie miałam :)
OdpowiedzUsuńPolecam! Produkt godny polecenia. Tym bardziej, jeśli lubi się takie produkty. :)
UsuńHydrolaty są świetne, a z róży tym bardziej biorę w ciemno :)
OdpowiedzUsuńOj tak!
UsuńNigdy nie używałam :)
OdpowiedzUsuńMogłabym Cię prosić o poklikanie w linki w tym poście (bluzka i kurtka)? Będę bardzo wdzięczna za pomoc :)
Może wspólna obserwacja? :)
http://veronicalucy.blogspot.com/2016/09/green-bomber-jacket-black-crop-top.html
Polecam! Niebawem kolejny post z kosmetykami MAZIDŁA.
UsuńJuż zerkam w Twojego bloga. :)