Czas na kolejne recenzje kosmetyków, które wybrałam sama do testowania, dzięki uprzejmości firmy
MAZIDŁA. Jest to także post PODSUMOWUJĄCY moja
współpracę.
W poprzednich postach mogliście poznać: hydrolat z róży białej, sól bochneris i
keratynę hydrolizowaną. W tym poście przedstawię Wam resztę bohaterów, których
mogłam poznać dzięki marce MAZIDŁA.
Pierwszym z nich jest
peeling czarna porzeczka gruboziarnisty.W sumie długi czas zastanawiałam się do czego wykorzystać ten peeling, w końcu
znalazłam zastosowanie tego półproduktu
kosmetycznego. Produkt znajduje się w plastikowym opakowaniu, szczelnie
zamykanym. W środku mamy suchy peeling gruboziarnisty w formie zmielonych
drobin czarnej porzeczki, uzyskany w wyniku mielenia pozbawionych oleju nasion
czarnej porzeczki.
Peeling zmieszałam z kremowym żelem do ciała w szklanym naczyniu – proporce
myślę, że są dowolne (wg uznania). Ja użyłam jednak więcej peelingu niż żelu-
był to dość „ostry:” peeling, którego użyłam do pocierania zrogowaciałej skóry
na stopach i łokciach (te miejsca akurat potrzebowały takiej kuracji). Taki
rodzaj peelingu wspomaga naturalny proces złuszczania warstwy rogowej skóry,
poza tym masaż który wykonujemy pobudza mikrokrążenie skórne. Po takim zabiegu
nasza skóra jest gładsza i elastyczniejsza, a także wyrównuje się jej koloryt.
Taki peeling przygotowuje nas do dalszych zabiegów związanych z pielęgnacją
skóry. Należy pamiętać, aby używać po takich zabiegach produktów nawilżających!
Produkt ten prócz swoich właściwości złuszczających i przygotowawczych do
kolejnych „rytuałów na skórze” dostarcza nam bardzo cennych składników takich
jak m.in: potas, fosfor i wapń. Jest on przeznaczony głównie do pielęgnacji
skóry młodej, tłustej i ze skłonnością do trądziku oraz do pielęgnacji ciała,
głównie: łokcie, kolana i stopy. Myślę, że produkt można zastosować też w
żelach do twarzy, lub stosować z innymi półproduktami takimi jak kwas
hialuronowy i oleje zimnotłoczone (jednak wybór należy do nas).
Produkt godny polecenia, uniwersalny- bo praktycznie do całego ciała. Ja jednak
wole „gotowce”, jeśli chodzi o peelingi, jednakże to była świetna przygoda z
tym produktem.
Drugim
produktem, który chcę Wam zaprezentować to olej kokosowy.
Ostatnimi czasy jest to dość popularny produkt. Używa się go w kosmetykach jak
i w kuchni. Produkt bardzo przyjemny – jeśli chodzi o jego zapach. Konsystencja
kremowa z dodatkiem oleju. Produkt ma doskonałe właściwości pielęgnujące suche,
łamliwe i zniszczone włosy. Stosowałam produktu na końcach moich włosów – po
umyciu, dosłownie malutką ilość wpierw „rozgrzałam” w dłoniach, a następnie
rozprowadziłam na końcach włosów. Efekt błyskawiczny – regeneracja, nawilżenie
i znaczna elastyczność. Dodatkowy atut- ułatwienie rozczesywania włosów.
Olej
przy dłuższym stosowaniu redukuje rozdwajanie się końcówek włosa.Oleju kokosowego zastosowałam też do pielęgnacji skóry. Bezpośrednio smarowałam
nim twarz lub ewentualnie suche części ciała. Idealnie współgrał z peelingiem z
czarnej porzeczki! Moja skóra po
zastosowaniu oleju – zdecydowanie gładsza, mocniej nawilżona, no i ten cudowny
zapach kokosa. Produkt także polecam za uniwersalność i właściwości nawilżające. Możemy nim
wypielęgnować ciało od stóp do głów. Na pewno sięgnę po kolejną buteleczkę
produktu.
Trzeci
produkt, który bardzo chętnie Wam zaprezentuję to mleczko migdałowe. Wybrałam je głównie ze względu na słowo „migdały”. Uwielbiam migdały, dlatego
postanowiłam przetestować mleczko. Mleczko to ma postać emulsji, która składa
się z ekstraktu i oleju ze słodkich migdałów. Migdały są źródłem tłuszczów,
węglowodanów i cennych mikroelementów takich jak: magnez, cynk, wapń, potas,
fosfor i żelazo. Posiadają też wiele cennych witamin. Mleczko migdałowe
stosowałam do pielęgnacji ciała i twarzy. Bezpośrednio wklepując je w cerę i w
ciało – skóra odżywiona, zmiękczona, nawilżona, elastyczniejsza i
gładsza. Poza tym mleczko migdałowe wzmacnia ochronne bariery lipidowe
skóry, zapobiega utracie wody, a także regeneruje ją. Mleczko migdałowe także jest godne polecenia. Ma wiele potrzebnych dla skóry
mikroelementów, protein i witamin. Wiem, że przy wykończeniu buteleczki sięgnę
po nie jeszcze raz.
Ostatnim
produktem, który wybrałam dzięki uprzejmości firmy MAZIDŁA jest naturalny olejek kardamonowy . Produkt wybrałam, ponieważ użyłam kiedyś olejku do kąpieli z kardamonem i
niezwykle urzekł mnie on swoim zapachem. Ten produkt jednak ma intensywny
zapach, nawet bardzo i mocno byłam zaskoczona, gdy odkręciłam buteleczkę z
produktem. Zapach mocny, dość intensywny, dlatego trzeba używać z dozami. Olejek
kardamonowy idealnie sprawdza się jako olejek eteryczny do kąpieli i
aromaterapii.
Kardamon należy do przypraw korzennych dość powszechnie znanych, posiada właściwości
antyseptyczne. Używany jest też w wielu kuchniach w wielu zakątkach świata. Ja
użyłam olejku do kąpieli – kilka kropel połączyłam z solą bochneris i wsypałam
mieszankę do wanny. Woda wydobywała cudowny, delikatny zapach ziołowego
kardamonu. Pozwoliło mi się to bardzo odprężyć podczas kąpieli, tym bardziej,
że jestem osobą bardzo lubiącą przesiadywanie w wannie. Produkt
nie pachnie tak jak olejki „gotowe”, które można kupić w drogeriach. jednakże
ze względu na jego właściwości jest godny polecenia.
Moja przygoda z marką MAZIDŁA wciąż trwa i mam nadzieję, że nigdy się nie
skończy. Ponieważ marka oferuje wiele produktów i półproduktów, które warto
przetestować i mieć w swojej łazience. Produkty są w dość okazjonalnej i
niskiej cenie. Poza tym firma na swojej stronie oprócz zakupu produktów opisuje
wiele zastosowań produktów. Można przeczytać też wiele przepisów na maseczki,
peelingi i inne, a także podzielić się opiniami dotyczących poszczególnych
produktów.
jestem zadowolona z współpracy z marką MAZIDŁA i jestem bardzo wdzięczna za
możliwość własnego wyboru i
przetestowania produktów.
Mam nadzieję, że także zachęciłam Was do przetestowania tych wspaniałości.
Wrócę wkrótce.
Ciekawe kosmetyki, może zaopatrzę się w olej kokosowy tej marki :)
OdpowiedzUsuńPolecam, dość tłusty jak to olej, ale zapach i właściwości świetne.
UsuńPeeling i olej kokosowy - jestem za, chyba najlepsze produkty jakie można wybrać :)
OdpowiedzUsuńWspomnę też o hydrolacie z róży białej, który stał się moim ulubieńcem. :)
UsuńCześć kochana:*
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie te mleczko migdałowe:)
Olej kokosowy miałam z innej firmy, ale naprawdę warto go mieć w domu.Faktycznie nawilżenie włosów świetne:)
Hej hej, jak miło widzieć na swoim blogu Clouder!
UsuńTak - olej kokosowy jest genialny, zapach naturalny jest dodatkowym atutem! Mleczko POLECAM - musisz przekonać się na własnej skórze, że jest świetne. Pozdrawiam i dziękuję za obserwację.
Cześć kochana:*
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie te mleczko migdałowe:)
Olej kokosowy miałam z innej firmy, ale naprawdę warto go mieć w domu.Faktycznie nawilżenie włosów świetne:)