23.11.2016

Rozświetlamy twarz... - kosmetyki, których używam.




Kochacie makijaż tak jak ja? 


Zawsze twierdziłam, że rozświetlanie twarzy jest jedynie dla osób, które nie borykają się z tłustą i problematyczną cerą- nic bardziej mylnego- jeśli robi się to z umiarem- jest WSPANIALE.
W tym poście chciałabym Wam przedstawić kosmetyki, których używam do rozświetlania mojej twarzy. Nie mam za dużo rozświetlaczy i nie są też to kosmetyki z najwyższych półek sklepowych.


Pierwszy produkt, który jest ze mną w sumie najkrócej, jest to paleta róży, bronzerów i rozświetlaczy marki Make Up Revolution. Paleta Ultra Blush Palette w wersji Sugar&Spice. Mam ją główni ze względu na róże- tak to sobie tłumaczyłam, jednak przy pierwszych ruchach pędzlem z rozświetlaczem uznałam, że róże wymiękają, a te dwa rozświetlacze umieszczone całkiem na końcu nie są tu przypadkowo. W duecie z różami jak i w wersji solo- sprawują się idealnie. Cudownie podkreślają kości policzkowe i bardzo dobrze sprawdzają się w konturowaniu twarzy. Kosmetyk godny polecenia w całości, ale to rozświetlacze są tu dla mnie najlepsze.


Drugi produkt tej samej marki co poprzednik. Make Up Revolution oferuje przepiękną serię kosmetyków I <3 MAKE UP.  Stałam się szczęśliwą posiadaczką "serduszka" róży-rozświetlaczy tejże serii. Blushing Hearts w wariancie kolorystycznym Iced Hearts to idealny produkt dla mnie. Nie dość, że samo opakowanie potrafi zauroczyć to i wnętrze jest wspaniałe. Odcienie w wersji solo jak i wymieszane ze sobą stanowią idealne rozświetlenie i lekkie zarumienienie twarzy. Pigmentacja jest doskonała, dlatego warto też ostrożnie machać pędzelkiem, by nie świecić się za mocno. Sprawdza się idealnie. Ja podkreślam nim kości policzkowe i lekko rozświetlam nos i brodę. 

Ostatnim produktem jest rozświetlacz w perełkach marki Essence. Mam go w sumie najdłużej i to on
zachęcił mnie do zakupienia innych produktów. Edycja Cookies & Cream nie dość, że zachęca opakowaniem to i zapachem- przypominającym PRAWDZIWE, słodkie ciasteczka. Chciałoby się je schrupać jak draże, które dostępne są w sklepach spożywczych, ale raczej nie skończyłoby się to dobrze. Perełki są niezwykle miękkie, bardzo dobrze rozcierają się podczas pocierania ich pędzlem. Ich delikatna barwa naturalnie podkreśla i rozświetla twarz. Cudnie opalizują cerę, podkreślając jej naturalne piękno. produkt wg mnie idealny na lato - z światłem słonecznym wyglądają cudownie na mojej twarzy.

Wszystkie trzy produkty polecam. Nie mam tutaj żadnego z ulubieńców, każdy posiada w sobie coś wyjątkowego co mnie zauroczyło. Poza świetnymi opakowaniami wnętrze także jest wspaniałe. Warto przetestować tym bardziej, ze produkty są ogólnodostępne i nie są drogie.


A Wy macie swoich ulubieńców? :)








5 komentarzy:

  1. Ja mam ''serduszkowy'' rozświetlacz, chociaż jednak wolę Wibo :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Serduszkowe cudeńko w dalszym ciągu mi się marzy ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. niestety nie mam nic z tej kolekcji :/

    OdpowiedzUsuń
  4. przez Ciebie mam teraz straszną ochotę kupić to serduszko, jest śliczne <3

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 my world my style my life , Blogger